Wczoraj popołudniu skończyłam kolejną metryczkę - tym razem już nie uprane misie - na całe szczęście :) wyszywało mi się ją całkiem przyjemnie pomimo tego, że nic mi się nie chce :) no a efekt podoba mi się i pewnie nie był to pierwszy i ostatni raz z tym wzorkiem :)
Trochę krzywe zdjęcie ale nie to jest ważne :) Jak zwykle wyszywałam nićmi DMC ale materiał testowałam. Zawsze do metryczek używałam kanwy DMC białej ale na tą nie wystarczyło i poprosiłam aby mama dokupiła mi kolejną porcje bo u nich dużo taniej. Oczywiście okazało się, że nie ma już jej bo nie schodziła bo za droga ale Pani zaproponowała inną dużo tańszą firmy chyba Gobelinek. Najpierw sceptycznie na ten pomysł patrzyłam ale postanowiłam zaryzykować i kupiłam na próbę. Powiem Wam, że jestem pod dużym wrażeniem. Bardzo niewiele różni się od tej DMC i mogę nawet powiedzieć, że ta nowa bardziej mi odpowiada - łatwiej i przyjemniej się wyszywa.
Zbliżenie na sam haft:
Muszę wypróbować w przyszłości wersję dla dziewczynki :)
Wczoraj po ukończeniu obrazka zostało jeszcze trochę czasu i postanowiłam potrenować z nowo nabytą maszyną. Chciałam zacząć od czegoś łatwego no i padło na serduszko :P hihi pomyślałam, że jak przez przypadek mi wyjdzie to będzie dodatek dla metryczki - ale nic z tego. Wyszyłam napis Gratulacje, doczepiłam dodatki no i zaczęłam szyć. Wtedy stwierdziłam, że serduszko to jednak nie jest kształt od którego powinnam zacząć bo nie jest łatwy przynajmniej dla mega amatorki jeśli chodzi o maszynę. Wyszło coś takiego:
Wczoraj po ukończeniu obrazka zostało jeszcze trochę czasu i postanowiłam potrenować z nowo nabytą maszyną. Chciałam zacząć od czegoś łatwego no i padło na serduszko :P hihi pomyślałam, że jak przez przypadek mi wyjdzie to będzie dodatek dla metryczki - ale nic z tego. Wyszyłam napis Gratulacje, doczepiłam dodatki no i zaczęłam szyć. Wtedy stwierdziłam, że serduszko to jednak nie jest kształt od którego powinnam zacząć bo nie jest łatwy przynajmniej dla mega amatorki jeśli chodzi o maszynę. Wyszło coś takiego:
Kształt serca nawet jest ale to tyle co można o nim pozytywnego powiedzieć. Zatrzymam je sobie i nie będę się poddawała w końcu zrobię serce, które będzie mi się podobało :) a dziś pomyślę może nad czymś naprawdę łatwym :)
Chciałam podziękować za miłe komentarze skierowane właściwie do mojej mamy za jej boski obrus. Mogę Wam jeszcze powiedzieć, że mam też firanki w sypialni zrobione na szydełku :) Mama ma bardzo dużo cierpliwości do tworzenia takich dużych rzeczy i bardzo dużo czasu spędza z szydełkiem w ręku.
Pozdrawiam cieplutko.