Dziś znowu nie będzie krzyżyków i pewnie za szybko się tu nie pojawią. Rozpoczęłam kolejną lalę Gorjuss do mojej kolekcji ale cały czas mam coś fajniejszego do roboty i codziennie powstaje kilka krzyżyków. Postanowiłam sobie, że będę codziennie chociaż chwilkę przeznaczać na xxx żeby robótka nie została zapomniana i zakopana.
Żeby w naszym domu zrobiło się choć trochę wiosennie powstały wielkanocne jajka, które bardzo mi się podobają oraz zające, które mi się w ogóle nie podobają.
Włóczka: DMC Natura
Czekoladowe jajka Milki (najlepsze)
Zające pokażę Wam chociaż mogę powiedzieć, że nie podobają mi się w ogóle. A właściwie to chyba wykończenie mi się nie podoba.
Wyglądają jak jakieś postrachy a nie ładne, wesołe zajączki :P To efekt tych oczu. Nie wiem jak powinnam je zrobić aby wyglądały na milusie, jak na prawdziwe zajączki wielkanocne przystało. Za to tyłki mają ładne i tak też prezentują się w pokoju przy "kominku".
Zające też robiłam z włóczki DMC Natura. Nie znam się jeszcze w ogóle na włóczkach ale tą uwielbiam. Zakupiłam sobie nawet trochę ostatnio :)
"Przy okazji" :) kupiła jeszcze inną włóczkę, żeby zobaczyć czy fajna.
I fajna ale jeszcze planów na nią nie mam :)
Po miesiącu oczekiwania dotarła do mnie w końcu pierwsza paczka z prenumeraty "Robótki na drutach". Byłam wściekła na firmę za tą zwłokę ale już im wybaczyłam :)
Dla takiego laika jak ja, ta gazeta jest świetna. Łatwe wzory, dokładne opisy. Mam nadzieję, że dzięki niej nauczę się robić na drutach :) Chociaż gdyby nie moja mama, która pokazała mi od początku co i jak - oczka prawe, lewe i tak dalej - to miała bym niezłą zagadkę jak zacząć :D Także robię codziennie kilka rzędów oczek prawych i lewych żeby wprawy nabrać i mam nadzieję za jakiś czas rozpocząć coś bardziej ambitnego :)
Pozdrawiam Was i do zobaczenia już niedługo :)