wtorek, 16 lutego 2016

Pierwszy koszyk

Stało się. Szydełko pochłonęło mnie bez reszty. Zauroczyło mnie chyba niezliczona ilość możliwości i efekty pracy, które widać znacznie szybciej niż przy krzyżykowaniu. A jak widać po ilości publikowanych postów czasu wolnego u mnie za dużo nie ma. Chociaż nie powiem, jest coraz lepiej :)
Na pierwszy ogień idzie koszyk. Jeszcze cieplutki.

Wzór na koszyk znaleziony gdzieś w internecie, na stronach z darmowymi wzorami.
Materiały: włóczka Hooked Zpagetti kolor 415, szydełko 10



 Wykorzystałam prawie cały motek włóczki. Początkowo praca z tą włóczką i tak dużym szydełkiem do łatwych nie należała. Po kilku rzędach nadgarstek bolał, że hoho :) ale później się przyzwyczaiłam i poszło już szybciutko.


Bardzo mi się podoba. W planach już następny ponieważ ten nie zostanie u nas w domku. Podaruję go siostrze.
Kolejna praca na szydełku to czapka (już druga w mojej karierze) MyBoshi.
 Materiały: włóczki MyBoshi 134, 155, szydełko 6
Wzór: dołączony do włóczek z moimi modyfikacjami
Czapka miała być dla mnie ale jak zwykle nie dopasowałam się z rozmiarem. Jest za duża. No nic, zimy już pewnie i tak nie będzie w tym roku. A czapka mam nadzieję kiedyś znajdzie odpowiedniego właściciela. Ja zrobię sobie nową - już wiem co i jak aby dopasować ją w końcu do siebie.
Ooo tak wygląda na moim brudnym przedszkolaku :)


Na koniec pokażę Wam efekt końcowy moich 6 bałwanów :)
Między innymi tu pokazywałam jak powstawały  a nie pokazałam jak wyglądają po zapakowaniu w ramę.




Efekt baaartdzo mnie zadowala. Rama idealna do tego wzoru. Pięknie prezentuje się w przedpokoju mimo, że za oknem już raczej wiosna niż zima :)
Teraz oczywiście szydełkuję różne różności - pokażę pewnie wkrótce. Ale w między czasie rozpoczęłam też kolejną część mojej serii Gorjuss. Na razie nie zdradzę, która jest na tapecie :)
Pozdrawiam i do kolejnego zobaczenia na blogu.