środa, 28 grudnia 2011

Świąteczny SAL i spóźniony TUSAL

Ale opóźnienia mi się narobiły we wszystkim. Jako, że mimo wielkich planów i chęci w święta nie dotknęłam nawet żadnych nitek i igły od dziś postanawiam troszkę nadrobić spóźnienia. Najpierw spóźnienie ze Świątecznym SALem, tak jak pisałam poprzednio nitki mi zabrakło i mogę pochwalić się tym co mam na teraz.
Przepraszam za jakość zdjęcia ale fotograf ze mnie żaden (mogłabym mieć najlepszy aparat na świecie a zdjęcia i tak nigdy nie będą takie jakie mym chciała :)) no i do tego pogoda nie ułatwia zadania.
Ramka już jest w całości, nawet zaczęłam kawałeczek dachu. Do czasu kiedy nie zamówię muliny więcej niestety nie przybędzie - a zamówię dopiero po zastrzyku gotówki :P
Spóźniłam się również z TUSALem ale mam nadzieje, że zostanie mi to wybaczone :)
Słoiczek pełen od stycznia rozpoczynamy zabawę od początku :) Nie wysłałam także do CyberJulki małego czegoś co zrobiłam sama ale obiecuję to Zrobić jutro z samego rana :)
A teraz zabieram się za nadrabiane zaległości w podziwianiu Waszych prac :)

4 komentarze:

  1. chyba haftujesz na lnie? normalnie jakbym widziała swój obrazek, skończyłam dopiero wczoraj:D u mnie tusal też z opóźnieniem, czyli widzę, że wszystko w normie:D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie podobnie. Spóźniłam się z TUSALem a i SAL świąteczny leży i czeka na wenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń