Dziś szybciutko pokaże tylko kota, którego wyszyłam już chyba ze 2 miesiące temu.
Margaret Sherry
Cat good day
mulina: DMC
kanwa: Gobelinek biała
Kota postanowiłam nie zamykać za szybą i zrobiłam z niego sporego wafelka. Już sobie wisi na pracowej tablicy. Niech wiedzą ludziki, co to przychodzą, jak się zachowywać. :) eh prawdziwa "Pani Halina" ze mnie :) :)
Mam jeszcze kilka prac do pokazania ale czekają w kolejce do wykończenia i zrobienia zdjęć a do tego daleka droga jest, jak wiadomo. :)
Zmykam.
Życzę Wam ciepłego, pięknego weekendu i nie tylko
Do zobaczenia. Mam nadzieję, że nie za kolejne 2 miesiące :)
Cudowny kociak :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kocur!
OdpowiedzUsuńFajowy:) U mnie tez najwyzszy czas na kota, ostatniego z mojego ufokowego kalendarza:)
OdpowiedzUsuńTen kociak jest przewspaniały!!!
OdpowiedzUsuńTen kocur jest przecudny ;o) od dawna mam ten wzorek i straszenie kusi ;o)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kotki od Margaret Sherry! :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodki kocur !
OdpowiedzUsuń