wtorek, 15 października 2013

Metryczki i brak weny

Tak jak pisałam ostatnio - a właściwie to już dawno temu - u mnie dalej metryczkowo. Na początek misiek z kocykiem dla pewnego małego chłopczyka :)
Projekt DMC Lickle Bit Cleaner. Wyszywałam na białej polskiej  kanwie Gobelinek 14 ct mulinami DMC. Kilka zblizeń:

Już dawno temu, chyba jeszcze w trakcie wakacji bardzo spodobał mi się wzór na metryczkę i postanowiłam go wyszyć.

Efekt mi się podoba ale jakoś ten ciemny kolor kanwy nie pasuje mi na metryczkę. Za bardzo ponury ten obrazek jest jak dla mnie. W związku z tym nie wiem jeszcze do czego go użyję, może coś w końcu wymyślę.
Wyszywałam na kanwie DMC Rustico 14 ct mulinami DMC.

Więcej metryczek nie planuję w najbliższym czasie. W ogóle nie mam ochoty ostatnio na xxx. Nie dość, że czasu dalej jak na lekarstwo to jeszcze chęci uciekły do tego. W związku z tym oficjalnie mówię, że pewnie następnym razem pojawię się tutaj nie za szybko. Odwiedzam Was jednak regularnie i podziwiam Wasze prace.
Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia :)

czwartek, 5 września 2013

Baby Boom :)

Coś ostatnio sporo dzieci się rodzi, przynajmniej w moim otoczeniu. W związku z tym mam sporo krzyżykowej roboty i krzyżyk za krzyżykiem powstają metryczki. Dziś będzie jedna nowa i jedna, którą robiłam już nie raz. A na tapecie mam już kolejną - również nowy dla mnie wzór.
Na początek wzór Bath Time Birth Sampler Anchora. 
Wyszywałam na polskiej białej kanwie Gobelinek 14 ct mulinami Anchor i DMC.

Do zestawu wyszyłam jeszcze kaczuszkę, dodałam napis "gratulacje" i zszyłam w serduszko.
Zestaw wygląda tak:
Koleżanka do tego zrobiła mi przesłodką kartkę na narodziny chłopca, którą dodałam do upominku. Miałam jej zrobić zdjęcie ale całkiem zapomniałam :/ eh jeszcze nie do końca ogarniam dla mnie nowy system Kubuś-dom-praca.
Kolega zamówił u mnie metryczkę dla kogoś z rodziny
Kilka razy już wyszywałam ten wzór ale jeszcze się mi nie znudził. Uwielbiam go :) Wyszywałam jak wyżej na polskiej kanwie Gobelinek mulinami DMC.

 Na dziś tyle. Mam nadzieję, że następny post nie powstanie za kolejne 2 miesiące, tak jak miało miejsce to teraz. W sobotę wyjeżdżamy na kilka dni w góry. Kubuś będzie już sobie spacerował w profesjonalnym nosidle :) i mam nadzieję troszkę pochodzić. Po powrocie czeka nas debiut bo Kuba idzie do żłobka ale w tym względzie jestem mega optymistką i wiem, że sobie świetnie poradzi :) 
Tak więc do następnego razu :) zmykam pooglądać Wasze poczynania robótkowe.
pozdrawiam



czwartek, 4 lipca 2013

LETNIE MUFFINKI

Upały nas dopadły. Bardzo nie lubię takiej pogody ale narzekać nie będę. W końcu się ochłodzi bo przecież do jesieni coraz bliżej :P  
Dziś na tapecie letnie, słodziutkie muffinki bez kalorii :)
 Muffinki piekłam na lnach: Permin of Copenhagen 32 ct kolor beżowy oraz obrazkowym 32 ct. Wyszywałam już tradycyjnie nićmi DMC.Wzór ma jakiegoś autora (i nie jestem nim ja :P) ale kartki już schowane i jak znajdę chwilkę to odkopię je i dopiszę.


Krótko i na temat dziś bo brak tlenu nie sprzyja myśleniu :) Idę zjeść te czerwoniutkie truskawki i maliny.
Następne posty będą pewnie metryczkowe bo na sierpień i wrzesień mam do zrobienia 6 metryczek. Baby boom normalnie :) Już zaczynam xxx żeby się wyrobić. Od poniedziałku wracam do pracy (BRRRR jak ja to przeżyję ;() i będę miała jeszcze mniej czasu krzyżyki. 
Pokaże Wam jeszcze fotkę z naszego pierwszego wypadu w Tatry z Kubusiem. 
Było bosko i we wrześniu jedziemy znowu :) Już się nie mogę doczekać.
Pozdrawiam upalnie




piątek, 17 maja 2013

Mademoiselle se perfume

Miało być zimowo ale tak piękna pogoda za oknem, że póki co nie myślę nawet o dokańczaniu bałwanów :)Tzn żeby nie było, wszystko już wyszyte tylko wykończyć trzeba bo nie mam w planach wsadzać tego haftu w ramkę.
Zabrałam się za to za bardzo kobiecy hafcik.
Wzór "Mademoiselle se perfume" Les Brodeuses Parisiennes wyszywałam na lnie Belfast Antique White nićmi DMC. Bardzo dużo czasu zajął mi ten hafcik bo wyszywałam jedną nicią miniaturowe krzyżyki. Od początku w planie była kosmetyczka i gdybym wyszywała jak zwykle co 2 nitki wyszłaby wielkich rozmiarów :) Dlatego dziobałam sobie te tyci krzyżyki. Efekt bardzo mi się podoba ale powiem szczerze -  nie szybko zdecyduję się po raz kolejny na tą harówkę :P 



Całą kosmetyczkę szyłam ręcznie bo jak wiadomo maszyny za mną nie przepadają. Pierwszy raz wszywałam zamek i w sumie nie było tak źle i chyba całkiem dobrze mi to wyszło. Przepis na stworzenie swojej kosmetyczki znalazłam tu. Do środka wszyłam wstążeczkę z napisem Hand made with love oraz zawieszkę w kształcie torebeczki.
Po wszystkim wymyśliłam, że przydałaby się jeszcze mała kieszonka w środku no ale może następnym razem uda się o niej nie zapomnieć. Jeszcze kilka fotek
Oj baaardzo mi się ona spodobała i nawet się już do niej spakowałam :)
Przyda się bo już w niedzielę wyruszamy na wakacje. Kuba po raz pierwszy zobaczy Tatry te polskie i słowackie. Mama bez gór wytrzymała rok i więcej nie da rady :P Mam nadzieję, że je pokocha.
Pozdrawiam i do zobaczenia za 2 tygodnie.

czwartek, 2 maja 2013

Tea Time!

Jak zwykle tylko na chwilę. Pokażę moje dzieło i uciekam do synka :)
Jako, że w piątek wybieramy się na parapetówkę, o której dowiedzieliśmy się 2 dni temu, musiałam szybciutko coś wymyślić dla gospodarzy. Na jednym z blogów widziałam super pomysł na podkładki pod kubek.
Pomysł mi się mega spodobał a poza tym jest bardzo łatwy w przygotowaniu. Mało czasochłonnego wyszywania i troszkę sklejania. Zamiast wycinać kołka z tektury wykorzystałam stare płyty CD :) podkleiłam je filcem, resztę już widać. Napis wyszyłam na kanwie AIDA 18 ct kolor jasnobeżowy, mulina DMC 326. Do tego beżowy materiał w kropki a na tył biały w czerwone kropeczki. Między płyty wkleiłam wstążkę z napisem Home Sweet Home. 
Zrobiłam 4 podkładki

Do nich dodałam 4 kubeczki z Ikei, tacę z napisem I love tea z Biedronki i 2 rodzaje herbatek. Myślę, że wyszedł całkiem ładny podarunek :)

 Pozdrawiam z całkiem słonecznego Trójmiasta :)

środa, 24 kwietnia 2013

A u mnie święta i to nie Wielkanocne :P

Oj ale brakuje mi czasu na blogowy świat. Nie mam go absolutnie wcale. Wieczorami, jak Kubuś już śpi a nie muszę prac, prasować czy robić czegoś innego, oddaje się całkowicie krzyżykom :) Postanowiłam, że zanim zacznę coś nowego to pokończę najpierw to co zaczęłam jeszcze w ciąży. I właśnie dlatego ten post będzie o Świętach Bożego Narodzenia. O ile na haftowanie mam wielką ochotę to na wykańczanie haftów już nie koniecznie ale się zawzięłam i pokończę wszystko :)
Świąteczną zawieszkę Christmas in the kitchen Sue Hillis Designs haftowałam na lnie Belfast Antique White nićmi jak zwykle DMC. Dodałam  guziczki oraz wstążeczkę. Mój wytwór różni sie nieco od oryginału. Na potrzeby tej pracy zrobiłam sama, własnoręcznie babeczkowy guzik :) Nizej więcej fotek 





Na dziś tyle. Następny post będzie zimowy niestety ale później już nie będę wracała do tych zimnych dni :)
Pozdrawiam cieplutko

piątek, 22 lutego 2013

6 fat men - koniec / i inne

Ale mnie tu długo nie było. Przez najbliższy czas pewnie tak będzie. Oczywiście wcale nie narzekam bo Kubuś w końcu urośnie i wtedy będę nadrabiała moje robótkowe pomysły a teraz cały czas poświęcam małemu :) Jednak już się w miarę "dogadujemy" ze sobą i kiedy synek zaśnie mama może się zrelaksować przy igle i nitce :) I tak prawie każdy wieczór poświęcam na wyszywanie. Jako, że zima pewnie niedługo się skończy, mnie udało się dokończyć wzorek Lizzie Kate 6 fat men. Dziś zdjęcia 2 brakujących części układanki a całość pokażę jak znajdę czas na wykończenie wszystkiego.
Snow fun


Let it snow


I jeszcze pokażę Wam krzyżyki mojej mamy i siostry - tak tak wyszywamy całą rodziną :P 
Mama wyszyła Kubusiowi metryczkę :)


a siostra poduszeczkę a właściwie poduszkę bo jest sporych rozmiarów :)
Ja dostałam pudełko na chusteczki, które zrobiła siostra
Syndrom baby blues już za mną :P więc zapominam o zakupieniu wkładu do pudełka.

Pozdrawiam cieplutko i zmykam na spacerek :)