piątek, 20 kwietnia 2012

Fairy dust, anielica i TUSAL

Witam,
dziś więcej zdjęć a mniej tekstu. Oczywiście zacznę od tego co ostatnio wyhaftowałam. Właściwie haft jest jeszcze ciepły bo ostatnie xxx postawiłam dosłownie chwilę temu :) Tym razem mój wybór padł na jeden z wzorów Nimue a mianowicie Fairy Dust. 

Wyszywałam na lnie obrazkowym. Wykorzystałam do niego mulinę DMC, moher oraz koraliki w kolorze ecru oraz złotym. Podczas poszukiwania moheru zgłosiłam się do koleżanki, która tworzy piękne sweterki na drutach :) i w związku z tym nie musiałam kupować całego kłębka. Kilka zbliżeń
Bardzo fajnie wyszywało mi się ten wzór mimo, że ostatnio jakoś ciężko mi się zabrać do xxx. Myślę, że w przyszłości sięgnę jeszcze po któryś wzór Nimue.
W poprzednim tygodniu w skrzynce znalazłam awizo :) Bardzo się ucieszyłam ponieważ czekałam na pewną przesyłkę ale... no właśnie - nie znoszę chodzić na pocztę ponieważ spędzam tam zawsze jak dla mnie za dużo czasu w kolejce. Wczoraj już nie wytrzymałam i zmusiłam się do pójścia po moją paczuszkę no i mam już to co chciałam u siebie w domku :)
Pewnie już wiecie które zdolne rączki zrobiły mi tą piękną Anielicę :) Chciałam serdecznie podziękować Małgosi za nią. W kopercie zmalałam nie tylko zamówionego Anioła ale także dwa piękne ptaszki :)
Bardzo mi się podobają :) jeszcze raz baaaardzo dziękuję za wszystko. Jestem przekonana, że to nie było ostatnie zamówienie zrobione przeze mnie u Małgosi :)
No i jeszcze pozostał mi TUSAL. Wiem, że dopiero jutro będzie nów i słoiczek pokazuję za wcześnie ale chciałam już zrobić to w jednym poście a poza tym jutro nie będę miała chyba dostępu do komputera.
Słoiczek coraz bardziej pełny ale na pewno jeszcze sporo nitek się w nim zmieści :)

Chciałam bardzo podziękować za komentarze w poprzednim poście. Cieszę się, że moja zawieszka się spodobała :) a teraz zmykam do łózka się wygrzewać bo jakieś choróbsko mnie atakuje :/ oczywiście nie będę wylegiwać się bezczynnie i zabieram z sobą igłę, nitki i len 
Pozdrawiam cieplutko


sobota, 7 kwietnia 2012

shhh...

shhh ... some bunnies sleeping
Ten słodki tekst ostatnio tak mnie zauroczył, że nie potrafiłam się powstrzymać. Podczas przeglądania zagranicznych blogów natknęłam się na haft właśnie z tymi słowami. Zaraz po tym jak skończyłam ostatni kwietniowy wafelek zabrałam się za króliczki. W tym roku nie planowałam wyszywać niczego świątecznego ale króliki są trochę w tym klimacie :) i oto powstała zawieszka
Wyszywałam na ręcznie farbowanym lnie Belfast Autumn Fields nićmi DMC. Do wykończenia wykorzystałam białą koronkę, zielony guzik w kształcie kwiatka no i zawieszkę w kształcie dziecięcych stópek. Na tył zawieszki wykorzystałam biały len. Całość ma wymiary 21,5 x 25,5 cm więc wyszła mi całkiem spora zawieszka np. na drzwi.
Kilka zbliżeń

Powiem Wam nieskromnie, że jestem nią zachwycona :) pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest to najładniejsza i najbardziej dopracowana  praca jaką kiedykolwiek zrobiłam. Wyszywanie a później wykończenie sprawiło mi dużo przyjemności.
Obfociłam ją z każdej strony i dodałam nawet zdjęcie śpiącego chrześniaka żeby pokazać Wam po co są te koronki :)
Zdjęcie stare bo teraz Alexio ma już 3 latka i nieczęsto tak niewinnie wygląda :P
Nachwaliłam się a teraz zmykam do kuchni piec sernik.
Życzę Wam Wesołych i spokojnych  Świąt:)

środa, 4 kwietnia 2012

April

I już 4 kwietnia. Właśnie się zorientowałam, że nie pokazywałam kwietniowego wafelka.
Wyszywałam jak zwykle na lnie obrazkowym mulinami DMC. Podczas wklejania już koronki przypomniałam sobie, że nie wszyłam guzików i tym razem zostały przyklejone na UHU - mam nadzieję, że już następnym razem będę pamiętała :) Teraz kilka zbliżeń a właściwie 2
No i na dziś tyle bo nie mam weny ani chęci do pisania. Dziękuję za miłe komentarze :)
Pozdrawiam Was cieplutko bo w Trójmieście od wczoraj zima brrr